Ładowanie

TERAZ:

Burda na Stadionie Śląskim, atak na strefę gastronomiczną, armatki wodne i ewakuacja sektora rodzinnego

W sobotnim meczu 32. kolejki 1. Ligi pomiędzy Ruchem Chorzów a ŁKS-em Łódź na Stadionie Śląskim doszło do gwałtownych zamieszek z udziałem kibiców gości. Chaos wybuchł w strefie gastronomicznej, gdzie pseudokibice demolowali punkty sprzedaży, a następnie rozprzestrzenili zamieszki poza obiekt. Policja, by opanować sytuację, sięgnęła po armatkę wodną. Mimo że ŁKS wygrał 3:1, to nie sportowe emocje, lecz zachowanie kibiców zdominowały dyskusję po spotkaniu.

Poniżej film z zajścia

https://www.facebook.com/slaskiportalinformacyjny/videos/560908613360914

Prezydent Chorzowa apeluje: „Stadion to miejsce do kibicowania, nie do walk”

Szymon Michałek, prezydent Chorzowa, ostro zareagował na wydarzenia z sobotniego wieczoru. W mediach społecznościowych napisał: „Jeśli Komisja Ligi nałoży na Ruch karę zamknięcia stadionu za wczorajsze zajścia, będę domagał się, aby przynajmniej kobiety, dzieci i osoby niepełnosprawne mogły uczestniczyć w meczach.”

Michałek podkreślił, że widok rodzin ewakuowanych z Sektora Rodzinnego na bieżnię Stadionu Śląskiego był dla niego szczególnie bolesny. „Przez 10 lat budowaliśmy to miejsce jako bezpieczną strefę dla rodzin. To, co się stało, złamało mi serce” – dodał.

Prezydent zapowiedział dokładne wyjaśnienie przyczyn incydentu, w tym:

  • W jaki sposób kibice ŁKS-u przedostali się do strefy gastronomicznej kibiców Ruchu?
  • Dlaczego rzucano petardy w kierunku reklam sponsorów?
  • Czy separacja między kibicami była odpowiednio zabezpieczona?
  • Jak działała firma ochroniarska podczas meczu?

Mecz wysokiego ryzyka i policyjna interwencja

Spotkanie Ruchu z ŁKS-em od początku uznawane było za podwyższonego ryzyka ze względu na zaostrzone relacje między kibicami. Sympatycy Ruchu utrzymują przyjazne stosunki z Widzewem Łódź – odwiecznym rywalem ŁKS-u. Z kolei fani ŁKS-u są sojusznikami kibiców GKS-u Tychy, który jest znienawidzony przez chorzowskich kibiców.

W związku z tym policja była w pełnej gotowości, a okolice Stadionu Śląskiego pozostawały pod wzmożonym nadzorem. Mimo środków ostrożności doszło do eskalacji przemocy, co może mieć poważne konsekwencje dla obu klubów.

Odbudowa wizerunku klubu zagrożona?

Ruch Chorzów od lat pracuje na poprawę swojej sytuacji finansowej i wizerunkowej. Michałek podkreślił, że „okres odbudowy wymagał tytanicznej pracy, a przed nami jeszcze wiele wyzwań. Nie możemy pozwolić, by takie incydenty zniszczyły nasze wysiłki.”

Klub czekają teraz konsekwencje ze strony PZPN. Nie uniknięto strat. Zdemolowany sektor gości i stoiska gastronomiczne to tylko część, którą można było dostrzec w trakcie spotkania. Podsumowanie zniszczeń dokona się zapewne w ciągu najbliższych dni.

fot. 400mm.pl

Share this content: