Ładowanie

TERAZ:

Maszynistki w drodze do Kolei Śląskich: Nowy rozdział w historii kolejnictwa

Podróż do zostania maszynistą to wyzwanie, które wymaga nie tylko odwagi, ale także ogromnego samozaparcia i determinacji. Choć tradycyjnie jest to zawód zdominowany przez mężczyzn, na kolei coraz częściej można spotkać kobiety, które z powodzeniem przełamują stereotypy. Wkrótce w Kolejach Śląskich cztery kobiety dołączą do grona maszynistów, otwierając nowy rozdział w historii tej firmy.

Kobiety na kolei: coraz więcej pań w mundurach

W Kolejach Śląskich pracuje blisko 1,3 tys. osób, z czego prawie 40% stanowią kobiety. Wśród nich są kierowniczki pociągów, konduktorki, kasjerki, dyspozytorki, a nawet komisarz odbiorczy, która odpowiada za stan techniczny pociągów. Jednak do niedawna w jednej grupie zawodowej – maszynistów – kobiety były nieobecne. To się jednak zmienia. Już w tym roku cztery kobiety zasiądą za nastawnikami pociągów Kolei Śląskich, w tym nowoczesnych Flirtów, Elfów i Impulsów.

AEL_2015-1024x681 Maszynistki w drodze do Kolei Śląskich: Nowy rozdział w historii kolejnictwa

Anna Baranik: od kuchni do kabiny maszynisty

Jedną z kandydatek na maszynistkę jest 42-letnia Anna Baranik z Tarnowskich Gór. Przed podjęciem decyzji o zmianie zawodu pracowała jako handlowiec i kucharz. Jednak chęć zmiany i poszukiwanie nowych wyzwań zawodowych skłoniły ją do podjęcia decyzji o zostaniu maszynistką. – Trafiłam na ogłoszenie o szkoleniu. Trochę się wahałam, ale mąż mnie zdopingował. Powiedział: „Idź, spróbuj, spełniaj swoje marzenia” – wspomina Anna.

Przed rozpoczęciem kursu na maszynistę pojazdów kolejowych Anna zdobyła doświadczenie jako motornicza tramwajów. – To równie odpowiedzialna praca, ale tramwajem jeździ się łatwiej. Pociąg to zupełnie inny poziom – mówi. Teraz, po kilkunastu miesiącach szkoleń, Anna jest już na ostatniej prostej do zdobycia uprawnień. Jej ulubionym miejscem pracy jest dworzec w Bytomiu, który po remoncie uważa za najpiękniejszy w województwie.

Odpowiedzialność i satysfakcja: praca maszynisty

Praca maszynisty to nie tylko prestiż, ale także ogromna odpowiedzialność. – Przed pierwszą jazdą pod nadzorem instruktora trochę się denerwowałam. W końcu wiozę ludzi. Biorę odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo, za siebie, za swoje decyzje. Nawet małe błędy mogą mieć poważne konsekwencje – przyznaje Anna. Jednak wsparcie doświadczonych kolegów i koleżanek pomaga jej w codziennych wyzwaniach. – Koledzy są bardzo pomocni. Podpowiadają, dzielą się swoim doświadczeniem. W tej pracy płeć nie ma znaczenia – dodaje.

AEL_2008-1-1024x681 Maszynistki w drodze do Kolei Śląskich: Nowy rozdział w historii kolejnictwa

Długa droga do świadectwa maszynisty

Droga do zostania maszynistą to proces trwający ponad dwa lata. Pierwszym krokiem jest zdobycie licencji, co wymaga ukończenia kilkumiesięcznego kursu. Kandydaci muszą być pełnoletni, mieć co najmniej zawodowe wykształcenie i czystą kartotekę kryminalną. Kurs składa się z blisko 300 godzin zajęć teoretycznych i praktycznych, a po jego ukończeniu przyszli maszyniści muszą zdać państwowy egzamin w Urzędzie Transportu Kolejowego.

Następnie kandydaci przechodzą przez staże stanowiskowe i praktyki, podczas których uczą się naprawiać i utrzymywać pojazdy kolejowe. Dopiero po wyjeżdżeniu 800 godzin pod okiem doświadczonego maszynisty mogą przystąpić do egzaminu końcowego. Składa się on z części teoretycznej, praktycznej oraz jazdy na symulatorze. Po jego zdaniu kandydat otrzymuje świadectwo maszynisty, które uprawnia go do samodzielnego prowadzenia pociągów.

Elitarna grupa kobiet-maszynistów

Maszynistki w Polsce to wciąż bardzo elitarna grupa. Według danych Urzędu Transportu Kolejowego, obecnie tylko 76 kobiet w całym kraju legitymuje się świadectwem maszynisty. – To zawód wymagający, ale dający ogromną satysfakcję. Cieszę się, że coraz więcej kobiet decyduje się na tę ścieżkę zawodową – mówi Michał Frankowski, rzecznik prasowy UTK.

Anna Baranik i jej koleżanki z Kolei Śląskich są przykładem, że kobiety mogą odnaleźć się w każdym zawodzie, nawet tym tradycyjnie zdominowanym przez mężczyzn. – To wyzwanie, ale też spełnienie marzeń. Czuję satysfakcję, że podjęłam ten krok – podsumowuje Anna.

Z okazji Dnia Kobiet Anna prosi o życzenia wytrwałości i szczęścia na egzaminie końcowym. Jej historia to dowód na to, że marzenia można spełniać niezależnie od wieku czy płci, a kolejowy mundur może nosić każdy, kto ma odwagę i determinację, by podjąć to wyzwanie.

Źródło / zdjęcie mat. prasowe Koleje Śląskie

Share this content: