„Spicy Things Are Good For Depression” – tragikomedia o końcach świata na deskach Teatru Rozbark
Już 5 września scena Teatru Rozbark przy ul. Kilara stanie się miejscem niezwykłego spotkania ze sztuką, która bawi, zaskakuje i prowokuje do refleksji. Najnowsza propozycja teatru – tragikomedia „Spicy Things Are Good For Depression” w choreografii Mártona Csuzi – to spektakl, który wymyka się prostym kategoriom i prowadzi widza na granicę absurdu i emocjonalnej prawdy.
Małe apokalipsy – każdy ma swoją
Jak kończy się świat? Dla jednych głośno i spektakularnie, dla innych po cichu – w codziennych sytuacjach. Bohaterowie „Spicy” doświadczają własnych, intymnych „końców świata”: drobnych katastrof, emocjonalnych eksplozji, które zmieniają ich wewnętrzny krajobraz. Bywa dziwnie, bywa śmiesznie, ale często jest to śmiech podszyty goryczą.
W miarę jak frustracja rośnie, rytm przyspiesza, a absurd narasta, z głośników rozbrzmiewają ponadczasowe hity „I’m still standing” czy „I’ll survive”. Artyści otrzepują brokat z obdartych kolan i zaczynają cały spektakl od nowa – bo tak właśnie wygląda życie w świecie, który nieustannie się rozpada i na nowo skleja.
Humor, absurd i gorzka prawda
Spektakl balansuje pomiędzy poetyką absurdu a przerysowaną groteską, pokazując, jak łatwo tracimy dystans, empatię czy poczucie siebie. Publiczność śmieje się, choć coraz trudniej odpowiedzieć na pytanie: z czego właściwie wolno nam się śmiać? Ostatecznie najcenniejszą lekcją staje się umiejętność śmiania się z samego siebie – wbrew wszystkiemu i pomimo wszystko.
Obsada i realizacja
Na scenie zobaczymy:
✨ Katarzynę Baran
✨ Natalię Dinges
✨ Krystiana Łysonia
✨ Pawła Kozłowskiego
Spektakl zrealizowała Fundacja Movytza. Wydarzenie przeznaczone jest wyłącznie dla osób powyżej 16. roku życia.
Bilety
🎟️ Bilet normalny: 40 zł
🎟️ Bilet ulgowy: 30 zł
Fot. Materiały organizatora