Trzaskowski: Konfederacja i PiS zawarły „pakt o nieagresji”?
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i jeden z czołowych polityków Platformy Obywatelskiej, wywołał polityczną burzę, sugerując, że Konfederacja i Prawo i Sprawiedliwość zawarły nieformalny „pakt o nieagresji”. Jego wypowiedź, która pojawiła się podczas debaty publicznej, natychmiast odbiła się szerokim echem w mediach iśród komentatorów.
O co chodzi w zarzutach Trzaskowskiego?
Według warszawskiego prezydenta, między PiS a Konfederacją miałoby istnieć ciche porozumienie, mające na celu unikanie ostrych ataków między tymi ugrupowaniami. – „Widać wyraźnie, że te dwie siły nie prowadzą wobec siebie tak zaciętej walki jak wobec innych partii” – stwierdził Trzaskowski, wskazując na potencjalną koordynację działań politycznych.
Reakcje: Zaprzeczenia i oskarżenia
- Konfederacja zdecydowanie odrzuciła sugestie Trzaskowskiego, nazywając je „absurdalnymi”. „To typowa narracja PO, która nie mając argumentów, wymyślia teorie spiskowe” – skomentował jeden z posłów skrajnie prawicowej formacji.
- Politycy PiS również zaprzeczyli, jakoby istniało jakiekolwiek porozumienie z Konfederacją. „To próba odwrócenia uwagi od słabości opozycji” – stwierdził rzecznik partii.
- Eksperci zwracają jednak uwagę, że w ostatnich miesiącach rzeczywiście brakowało ostrych starć między tymi środowiskami, co może budzić pytania o ich wzajemne relacje.
Czy „pakt o nieagresji” to realny scenariusz?
Choć nie ma na to twardych dowodów, część analityków wskazuje, że obie partie mogą nieświadomie unikać konfrontacji, by nie osłabiać swojego elektoratu. PiS obawia się odpływu wyborców na prawicę, a Konfederacja – utraty poparcia wśród bardziej umiarkowanych konserwatystów.
Konsekwencje polityczne
Jeśli teoria Trzaskowskiego zyska szerszy oddźwięk, może to zdestabilizować relacje między PiS a Konfederacją, zmuszając je do bardziej agresywnej retoryki. Jednocześnie PO liczy, że zarzuty osłabią wizerunkowo oba ugrupowania.
Czy to początek nowej wojny na prawicy? A może jedynie chwyt retoryczny opozycji? Spór z pewnością będzie się rozwijał w nadchodzących dniach.
Fot. PAP