Ładowanie

TERAZ:

Jerzy Owsiak o groźbach pod jego adresem: „To zabiera mi energię i czas”

Jerzy Owsiak, prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, odniósł się do nasilających się w ostatnich dniach gróźb pod jego adresem. W rozmowie z Polską Agencją Prasową podkreślił, że choć nigdy nie powie, że się nie boi, nie traktuje tego jako „chojraczenie”, a raczej jako sytuację, która zabiera mu cenną energię i czas.

„To zabiera mi energię i czas, który poświęcam m.in. na składanie policji kolejnych zawiadomień” – przyznał Owsiak, dodając, że całe szczęście, że takie groźby nie miały miejsca 20 lat temu, gdy mogłyby być trudniejsze do zniesienia.

Groźby pod jego adresem nasiliły się tuż przed 33. Finałem WOŚP. Owsiak poinformował o tym, że policja zatrzymała dwie osoby podejrzane o wysyłanie gróźb – 71-latka z Nowego Sącza oraz 66-letnią kobietę z Torunia. Oboje usłyszeli już zarzuty.

„Regularność ataków ze strony prawicy i zawodowych hejterów przez te wszystkie lata uodporniła mnie na takie sytuacje” – stwierdził Owsiak, odnosząc się do lat, w których był szkalowany przez część mediów. „Szczególnie minione osiem lat rządów PiS, kiedy byłem w najgorszy sposób szkalowany przez Telewizję Polską, a poszczególne ministerstwa starały się wymazać WOŚP z pola widzenia” – dodał.

Prezes WOŚP wyjaśnił, że zgłosił sprawę na policję, ponieważ, jak zaznaczył, „hejt się szybko nakręca”. „Trzeba reagować” – podkreślił. Mimo wszystko przyznał, że sytuacja ta wpływa na jego samopoczucie. „Jestem zmęczony” – przyznał, ale dodał, że jego życie nadal wypełnia praca w fundacji oraz życie rodzinne.

Groźby pod adresem Owsiaka to jedne z wielu ataków, które od lat kierowane są w stronę lidera WOŚP. Jego decyzja o zgłoszeniu sprawy na policję ma na celu nie tylko reagowanie na mowę nienawiści, ale także zwrócenie uwagi na problem hejtu w Internecie i w przestrzeni publicznej.

Źródło/ zdjęcie PAP

Share this content: