Kajetan Gornig: Po ile są dotacje z KPO
Wsparcie dla małych przedsiębiorstw często bywa nieefektywne. Od dawna przestrzegam tzw. „małych przedsiębiorców” przed środkami europejskimi. Często padają oni „ofiarą” ekspansywnych sprzedawców różnych dóbr oraz bardzo zaangażowanych ekspertów piszących wnioski — wśród których zdarzają się także nieuczciwi, nieprzedstawiający wszystkich blasków i cieni poszczególnych programów. Szczególnie dotyczy to bardzo małych firm, bo duże poradzą sobie znacznie lepiej.
Przedsiębiorca realizujący projekt musi zapewnić tzw. „trwałość projektu” oraz spełnić szereg wymagań. Często urządzenia kupowane są po wyższych cenach z powodu procedur przetargowych. Mając na uwadze, że VAT jest kosztem niekwalifikowanym, a dotacja nie może przekroczyć 90% wartości projektu, sytuacja staje się skomplikowana.
Przykład:
Przedsiębiorca chce kupić urządzenie za 300 tys. zł netto. Nie jest podatnikiem VAT i nie osiąga rocznego przychodu 200 tys. zł. Na rynku dostępne jest podobne urządzenie używane, dwuletnie, w dobrym stanie, za ok. 220 tys. zł.
Koszty przy dotacji:
- Przygotowanie wniosku przez doradcę: ok. 5 000 zł
- Wkład własny: 30 000 zł
- VAT: 69 000 zł
- Serwis i obsługa po zakupie: 2 000 zł
Łącznie: 106 000 zł.
Czyli kupując z dotacją, przedsiębiorca jest zmuszony realizować określone cele pod groźbą zwrotu środków, a mimo dotacji i tak wydaje około 1/3 ceny urządzenia. Do tego mały przedsiębiorca nie ma zwykle w firmie odpowiedniego zaplecza administracyjnego, by pilnować wszystkich formalności, więc łatwo o błąd. Istnieje też ryzyko, że w wyniku interpretacji przepisów przedsiębiorca zostanie nagle uznany za podatnika VAT.
Dlatego, mały przedsiębiorco — trzymaj się z dala od nierozsądnych programów, polityków i ludzi, którzy namawiają Cię do zakupu rzeczy, których w praktyce nie potrzebujesz. A jeśli już potrzebujesz sprzętu, to albo skorzystaj z pomocy rzetelnego doradcy ds. funduszy, albo poszukaj innego rozwiązania — np. kup urządzenie używane za 220 tys. zł, wrzuć w koszty i zachowaj niezależność.
Na koniec dodam, że cwaniaków w tym obszarze nie brakuje, ale system w dużej mierze ma ich wyłapywać. Większość środków jest wykorzystywana prawidłowo i wspiera polski sektor prywatny, a nieprawidłowości dotyczą ułamka procenta realizowanych programów.
Kajetan Gornig