Ładowanie

TERAZ:

Wieluń – miasto, które obudziło się w piekle. 1 września 1939 roku

Jeszcze przed świtem, 1 września 1939 roku, mieszkańcy niewielkiego miasteczka w centralnej Polsce spali spokojnie w swoich domach. Była godzina 4:40, gdy nad Wieluniem pojawiły się pierwsze niemieckie samoloty. Zanim zabrzmiały syreny alarmowe, spadły bomby. Tak rozpoczęła się II wojna światowa – od zbrodni na bezbronnej ludności cywilnej.


Pierwszy akt wojny totalnej

Wieluń nie był miastem strategicznym. Nie było tam jednostek wojskowych, dużych magazynów broni ani fortyfikacji. Było natomiast szpital, kościoły, szkoły i domy. Dlatego bombardowanie Wielunia jest dziś uważane za pierwszy przykład celowego ataku na cywilów w II wojnie światowej.

Niemieckie samoloty Heinkel He 111 i Dornier Do 17 w kilku falach zrzuciły na miasto około 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Zginęło ponad 1200 osób, choć dokładna liczba ofiar nigdy nie została ustalona – wielu ciał nigdy nie odnaleziono, bo całe kwartały miasta obrócono w pył.


Szpital, który stał się celem

Jednym z pierwszych budynków trafionych przez bomby był szpital Wszystkich Świętych. W środku znajdowało się kilkudziesięciu pacjentów i personel medyczny. Zginęli wszyscy – nawet chorzy leżący na salach operacyjnych. To wydarzenie miało szczególnie symboliczny charakter, bo szpital był wyraźnie oznaczony czerwonym krzyżem na dachu.

Świadkowie opowiadali później, że huk bomb mieszał się z krzykiem rannych i płaczem dzieci. Wielu mieszkańców ginęło w swoich łóżkach, pod gruzami własnych domów.


Losy zwykłych ludzi

Maria i jej córka Zosia – były w szpitalu, gdy spadły bomby. Zosia miała mieć usunięty wyrostek. Ich życia nie udało się uratować, a rodzina przez wiele dni szukała ciał pod gruzami.

Pan Józef, emerytowany stolarz – wrócił dzień wcześniej z targu w Łodzi. Nocował w swoim domu na rynku. Po nalocie po jego domu nie zostało nic – sąsiedzi odnaleźli tylko fragment obrączki w zgliszczach.

Antek, 10-letni chłopiec – przeżył nalot, bo spał w piwnicy z dziadkami. Stracił oboje rodziców i dwie siostry. Po wojnie wspominał: „Wyszedłem na ulicę i zobaczyłem, że nie ma już mojego domu. Nie miałem dokąd wracać”.


Miasto w ruinie

Wieluń po bombardowaniu wyglądał jak jedno wielkie pogorzelisko. Zniszczono około 70% zabudowy, w tym zabytkowy kościół farny. Miasto, które liczyło niespełna 16 tysięcy mieszkańców, w kilka godzin zamieniono w morze gruzów.

Niemieckie naloty trwały do godziny 14.00. W sumie zrzucono kilkaset bomb, które całkowicie zmieniły oblicze miasta. Wieluń stał się symbolem tego, co wkrótce miało spotkać setki polskich miast i miasteczek – wojny bez litości dla cywilów.

Wielun_zbombardowaneCentrum-1024x648 Wieluń – miasto, które obudziło się w piekle. 1 września 1939 roku
Zbombardowane centrum (zdjęcie ze zbiorów Muzeum Ziemi Wieluńskiej w Wieluniu)

Wieluń jako symbol

Atak na Wieluń miał znaczenie większe niż samo militarne zniszczenie. Był ostrzeżeniem dla świata, że Hitler i jego armia nie zamierzają przestrzegać żadnych konwencji międzynarodowych. Pokazał, że wojna ta będzie inna – że będzie to wojna totalna, w której ginąć będą nie tylko żołnierze, ale przede wszystkim zwykli ludzie.

Dziś Wieluń nazywany jest często „polską Guerniką” – na wzór hiszpańskiego miasta zbombardowanego dwa lata wcześniej podczas wojny domowej. Ale w odróżnieniu od Guerniki, Wieluń nie był miastem walczącym. Był spokojnym miasteczkiem, którego mieszkańcy nie spodziewali się, że staną się pierwszymi ofiarami najstraszniejszej wojny w historii.


Ostrzeżenie z przeszłości

1 września 1939 roku Wieluń obudził się w piekle. Wraz z tym miastem cały świat wszedł w erę, w której życie ludzkie przestało mieć wartość.

Wieluń to nie tylko punkt na mapie historii – to symbol ostrzeżenia. Przypomina nam, że wojna zawsze zaczyna się od ofiar niewinnych, że nienawiść i przemoc uderzają najpierw w tych, którzy najmniej mogą się bronić.

Dlatego pamięć o Wieluniu musi trwać. To ostrzeżenie z przeszłości, które wciąż pozostaje aktualne: nigdy więcej wojny, nigdy więcej bombardowań miast, nigdy więcej pogardy dla ludzkiego życia.

Share this content: